Spike Jonze wziął na tapet perfumy Kenzo. I zrobił reklamę zupełnie po swojemu. Wyszło jak zawsze. Fenomenalnie.
Poznałem Spike’a za sprawą reżyserowanych przez niego wideoklipów. Spod jego rąk wyszły między innymi takie obrazki jak „It’s Oh So Quiet” Bjork, „Weapon of choice” Fatboy Slima, „Island in the sun” Weezera czy „Sabotage” Beastie Boysów. Potem trafiłem na reżyserowane przez niego filmy deskorolkowe – „Mouse” i „Yeah Right!” dla Girl Skateboarding. Następnie do listy osiągnięć doszedł pełnometrażowy „Być jak John Malkovitch” i pan Jonze dołączył do grona moich ulubionych reżyserów.
Jeżeli widzieliście któryś z wymienionych tytułów, to z pewnością wiecie, że gdy Spike zabierze się za reklamę perfum, nie będzie mowy o sztampie. Zresztą… zobaczcie sami.